Łączna liczba wyświetleń

23 października 2016

CZASAMI JESIENIĄ JESTEM NA TAK :)



       Dziś zawitało wreszcie długo oczekiwane przeze mnie słońce. Ogromnie za nim tęskniłam bo bez niego marnie funkcjonuję.   Generalnie jesienią jestem na nie, i tylko w takie dni jak dziś pojawia się u mnie uśmiech. Mam nadzieje, że słońce zostanie ze mną chociaż na kilka kolejnych dni. W lesie nie znalazłam grzybów, pewnie dlatego, że marnie potrafię ich szukać ale za to znalazłam pomidory koktajlowe, które same wyrosły. Zbiory w każdym razie się odbyły i nie wróciłam do domu z pustymi rekami. Mimo to, że słońce pocieszyło mnie odrobinę, coraz częściej zaczynam wyruszać w sentymentalne podróże do wspomnień. Zawsze tak mam o tej porze roku i zawsze strasznie nie lubię takiej siebie. Uciekam w takim razie szukać swoich jesiennych umilaczy o których pewnie niedługo wam opowiem :)


   






















































 






































 Miłej niedzieli Wam życzę :)

16 października 2016

PASKI I RAMONESKA



       Uwielbiam takie dni, kiedy udaje mi się ukraść z nich chwilę tylko dla mnie i dla mojej mamy. To wspaniała kobieta choć bardzo zapracowana. Niedawno udało nam się spędzić niemal cały dzień tylko we dwie. Poszłyśmy na spacer nad wodę, potem na pyszne ciacho a następnie posiedziałyśmy na ławce w parku, który teraz jesienią wygląda po prostu cudnie. Pogoda była całkiem do przyjęcia choć słońce nie chciało nam towarzyszyć. Na ten dzień wybrałam białą sukienkę w czarne paski oraz ramoneskę. To taki zestaw z powodu ramoneski trochę jesienny a z powodu pasków jeszcze trochę wakacyjny. Jestem zodiakalnym barankiem a dzieci wiosny jakoś ciężej znoszą tę zmianę z ciepła na zimno (przynajmniej ja i moje rodzeństwo tak mamy :)). Ta stylizacja, pozwoliła mi trochę łagodniej przejść z tej ukochanej przeze mnie pory roku  na pożegnalną jesień. Mimo chmurnej miny słońca, spędziłyśmy ze sobą bardzo miły dzień. Staram się jak najczęściej spędzać z nią czas. Mama to dla mnie najpiękniejsze słowo jakie znam i jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, że moja mama jest właśnie moją mamą. Dziękuję.





































 
      

12 października 2016

PUSZKI NA SYPKIE PRODUKTY



       Pogoda nie zachęca do spacerów ani w ogóle do wychodzenia z domu. U mnie pada deszcz i okropnie wieje wiatr.  W związku z tym, że wieczory zaczęły się robić coraz dłuższe przyszedł czas na prace z kategorii DIY. Dziś przedstawiam wam "Puszki na produkty sypkie". Moja kuchnia od niedawna przybrała kolor miętowy dlatego potrzebowałam dodatków w tym kolorze. Nie miałam ich za wiele (w gruncie rzeczy nie miałam nic :)) dlatego postanowiłam wykonać je sama. Jednym z tych dodatków są właśnie te puszki. Pasują mi do kuchni idealnie i są takie jak chciałam choć pracy było przy nich ogromnie dużo. Wszystko jest wykonane ręcznie ale bardzo mi się podobają więc warto było poświęcić ten czas. Co myślicie o takiej dekoracji?


       Puszkę po Kawie Ince zmatowiłam papierem ściernym a następnie pomalowałam na biało farbą akrylową do mebli firmy ŚNIEŻKA.


      Do tej samej farby dodałam szarego pigmentu. Okrągłą gąbeczka zrobiła stemple na górze i na dole i połączyłam je cieniutkim pędzelkiem uzyskując szlaczek. Następnie wyznaczyłam miejsce na napis.



       Napis można najpierw narysować ołówkiem, ja jednak malowałam od razu farbą.


        Ołówkiem z gumką zrobiła kropki. W wieczku zrobiłam dwie dziurki i przewlekłam przez nie sznurek. Nie miałam takiego grubego, użyłam więc kilku cieńszych i zaplotłam je w warkocz. Tak powstało ozdobna rączka.