Choć świat wokół mnie nadal jest biało-czarny to w powietrzu czuję już zapach wiosny i rozkwit kolorów. Już nie mogę się doczekać tych wszystkich barw, które tylko wiosną są tak niesamowicie intensywne i piękne. Urodziłam się na wiosnę dlatego przedwiośnie zawsze napełnia mnie taką mocą i energia do działania i mimo, że jestem znów starsza o tę wiosnę to cieszę się z niej wcale nie mniej niż kilka lat temu. Życie nauczyło mnie cieszyć się małymi rzeczami. Wracając jednak do wciąż wszem obecnej zimy postanowiła moją dzisiejszą stylizacją nawiązać nieco kolorystycznie do panujących warunków. Wybrałam więc płaszcz w biało-czarną kratkę oraz szalik w taki sam wzór. Do tego szary sweter, czarne buty i spodnie rurki. Jak wam się podoba takie zestawienie?
WITAJCIE
Długo mnie nie było fakt. No cóż. Są w życiu takie chwile gdy się milczy i nawet ja, ta która wiecznie mówi czasami potrzebuje czasu by pomilczeć. Wynikało to trochę z sytuacji życiowej a trochę z braku weny twórczej i czasu. Kilka projektów, które były moimi planami na ten rok ruszyło pełną parą i bardzo się z tego cieszę. Pewnie niedługo coś tam o nich usłyszycie. Tymczasem dziś WALENTYNKI. Wybraliśmy się na długi spacer. Pogoda rozpieszczała nas. Świeciło słońce, dając ciepło, a jednocześnie był mróz który pięknie wystroił drzewa na ten dzień. Spacerowaliśmy 2 godziny tak nam było pięknie:). Uwielbiam kiedy zima jest właśnie taka jak przez ostatnie tygodnie. Biała i mroźna. Jakoś mi łatwiej przeżyć ten czas oczekiwania na wiosnę. Mimo wszystko cieszę się, że wiosna podobno już kupiła bilet do Polski :)
