Łączna liczba wyświetleń

1 września 2017

MÓJ BIAŁY RUMAK I JA :)



       Wakacje minęły nie ubłagalnie. Szybko, za szybko i mimo, że zdążyłam zrobić wszystko co sobie zaplanowałam na te letnie miesiące to bardzo mi szkoda, że to już wrzesień. Mój drewniany domek wygląda nareszcie wspaniale dokładnie tak jak chciałam. Wkrótce pokażę wam moje, nasze :) dzieło. Tymczasem wczoraj korzystałam jeszcze z upalnej pogody. Wycieczka rowerowa była bardzo udana. Sukienka, którą wybrałam na tę okazję jest bardzo wygodna i przewiewna i choć moja mama uważa, że sukienka to w ogóle zły pomysł na rower to ja jestem zupełnie innego zdania. Czułam się w niej doskonale i z pewnością na kolejną wycieczkę( bo mam nadzieję, że pogoda mi na to pozwoli)  również postawię na taką garderobę:). Do mojego stroju nie mogło również zabraknąć torebki koszyka, który zaraz po słomkowym kapeluszu nierozerwalnie kojarzy się z latem. Tego lata jest też szczególnie modny więc nie mogłam się powstrzymać i również się w niego zaopatrzyłam. Towarzyszył mi  przez całe wakacje i był częstym elementem moich wakacyjnych stylizacji. 

































        
Pozdrawiam cieplutko choć u mnie dziś raczej chłodno:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz