Jesień nie jest wcale taka straszna jak mi się wydawało. Jest pysznie,kolorowo a i pogoda jest dla mnie łaskawa. To wszystko pozwala mi jakoś tak łagodniej przejść przez pożegnanie z latem. Jesień przynosi mi też
coraz większe nadzieje, że może jednak uda nam się zamieszkać na święta już w
nowym domu. Udało nam się prawie cudem uprosić płytkarza aby przełożył swoje
obecne zlecenia i przyszedł do nas. Dzięki temu od jutra zaczyna u nas
kładzenie płytek na podłodze. Gdy już to będzie skończone myślę, że pójdzie
szybciej. Do końca tygodnia obiecał skończyć także rosną nadzieje. Tymczasem
zostawiam was w jesiennych klimatach i
kolorach które w otoczeniu mojego domu zagościły na dobre, a ja uciekam dziś do
kina na ten słynny już chyba film „Kler”, zobaczymy o co tyle hałasu.
Ja uwielbiam jesień, a w tym roku jest naprawdę wyjątkowo piękna :) trzymam kciuki, aby się udało z domem! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nadzieje rosną z dnia na dzień :)
OdpowiedzUsuń