Morze to jedyna istota na świecie, którą kocham miłością bezwarunkową.
Kocham je za wszystko, wszystko wybaczam, niczego nie oczekuję i dziękuję za to,
że po prostu jest. Bardzo się cieszę, że te nasze w końcu spontaniczne wakacje przywiodły
nas po raz kolejny właśnie tu. W tym
roku padło na wrześniowe morze. Jest ono równie piękne jak w pełni sezonu a i
pogoda nam dopisuje więc nie żałuję.
Przez budowę długo się zastanawialiśmy
czy jechać czy nie ale kiedy zadzwoniłam do hotelu i okazało się, że są wolne
miejsca właśnie na początku września to
szkoda było nie skorzystać. Ogromnie się cieszę, że tu jestem. Na dzisiejszy
dzień wybrałam już trochę jesienną stylizację. Długi choć z delikatnego
materiału rękaw ochronił mnie przed dość chłodnym wiatrem bo mimo mocno
świecącego słońca był on odczuwalny. No
i oczywiście niezbędny koszyk, który i w tym sezonie jest nieodzownym elementem letnio-jesiennych stylizacji.
Wracam do was po dość długiej nieobecności. Budowa i
załatwianie wszystkich dokumentów związanych z nią pochłonęła cały mój czas. Ale
domek już stoi i mam cichą nadziej, że uda nam się ubrać choinkę już tam mimo, że
widzę ile jeszcze pracy trzeba włożyć by zamieszkać w naszym małym domku . Tymczasem zostawiam was w nadmorskich klimatach :)
Cudowne zdjęcia! Piękna sukienka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) i ja pozdrawiam
OdpowiedzUsuń