Weekend wreszcie przyniósł ładną pogodę. Gdy w piątek spojrzałam w okno, ucieszyłam się ponieważ słońce radośnie zachęcało do wyjścia z domu. Tak też uczyniłam. Założyłam moją ukochaną ramoneskę i zapominając o szaliku pognałam na dwór by wykorzystać pewnie ostatnią chwilę ze słońcem. Jakie było moje zdziwienie gdy to słońce okazała się tylko złudną tapetą. Chłód jaki mnie przeszył brutalnie przypomniał, że to nie piękny wrzesień ani trochę chłodniejszy październik ale okropny i zimny listopad i że żadne słońce pięknie świecące tego nie zmieni :)
Okropnie rozczarowana zawróciłam po ciepłą parkę z dużym futrzanym kapturem. Koszula flanelowa też zrobiła swoje więc było mi naprawdę ciepło. Ciężko mi się pogodzić z tym, że szafa wypełniła się już ciepłymi swetrami. Jedyne co mnie pociesza to to, że właśnie dotarł do mnie mój prześliczny piec kominkowy i mogę cieszyć oko pięknym widokiem żywego ognia. No cóż latem ciężko o takie widoki a nawet gdy są to to nie to samo gdy na dworze ziąb :).
To jedno z moich ostatnich ulubionych kombinacji - koszula w kratke I jeansy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Beata
Fakt, to bardzo wygodny zestaw. Pozdrawiam :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWow! Bosko wyglądasz <33 świetna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Instagram
Bardzo dziękuję
UsuńBardzo fajna stylizacja, lubię koszule w kratę w tym kolorze!
OdpowiedzUsuńhttp://shizuko-ai.blogspot.com
Bardzo ładne połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńhttp://sukienkiblog.pl/