Łączna liczba wyświetleń

1 lutego 2019

MINĄŁ STYCZEŃ




       Styczeń minął mi jakoś tak niezauważalnie. Cieszyłam się nowym domem i powoli uczyłam się jak zapamiętać co gdzie położyłam. Do tej pory nasze życie kręciło się raczej wokół jednego pokoju, który był kuchnią, biurem, sypialnią, pokojem gościnnym z garderobą i mieściło się w nim wszystko co potrzebne do życia (i duuuuuuuuuuuż więcej :)). Tam miałam wszystko po ręką, teraz mam każde pomieszczenie osobno i muszę wypracować sobie jakiś schemat działania bo potrafię 30 razy dziennie biegać po schodach  góra dół bo ciągle zapominam czegoś zabrać. Serio może to i banalne ale ja naprawdę muszę się nauczyć funkcjonowania w naszym domu :). Mimo to jestem bardzo szczęśliwa, że już go mam i mogę w nim mieszkać. Zapraszam na kilka fotek z minionego miesiąca.



      Sylwestra spędziliśmy we dwoje i był to bardzo udany wieczór 







           Zabawy na śniegu. Taki sobotni poranek, a co :) 



Talenty kulinarne mojego męża w naszej nowej kuchni weszły na nowy poziom :) Serwował pyszne obiady... 



                                         kolacje...



                                    i desery :)




                    Trochę podróżowałam :) ...




                        i szczęśliwa z nich wracałam :) 



                      Słońce w mojej kuchni i ...



                      i strefa cienia w ogrodzie :)



       Ostatnie spojrzenie na salon w świątecznej odsłonie



                                i pożegnanie choinki






                                                                            Witajcie w lutym :)

3 komentarze:

  1. Cudowne podsumowanie minionych dni! :)
    Myślę, że takie szwendanie się we własnym domu może być tylko i wyłącznie przyjemnością.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też marzy się domek i mam nadzieję, że to marzenie się spełni! A na razie w 4 urzędujemy na niespełna 40m2 ... Udanego lutego :D

    www.odgorydodolu.pl

    OdpowiedzUsuń